roszponka
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:57, 26 Gru 2011 Temat postu: Piotr Dziczkaniec - dlaczego??? |
|
|
Chociaż ja wiem dlaczego...
nie otrzymał odpowiedniej pomocy specjalistów, a ja mu jeszcze "dowaliłam".
I nie wytrzymał.. zawsze był porywczy..
lubił się obrazić, nie odzywać..
żałuję, że mu się udało
nie wiem, czy bylibyśmy teraz razem, ale na pewno kiedyś utrzymalibyśmy tą znajomość..
A może nawet byśmy się zeszli? Patrząc na to, co teraz czuję, zeszlibyśmy się bezwzględnie..
pytanie, czy wybaczyłam mu, bo nie żyje, czy jakby żył, też potrafiłabym mu powiedzieć, " Piotrek, kocham Cię.." ?
-----------------------
Zastanawia mnie, czy / czemu osoby, których bliscy popełnili samobójstwo nie pokusiły się o kontakt z duszami zmarłych..
Ja coraz bardziej nad tym się zastanawiam..
Tyle spraw zostało niewyjaśnionych..
-----------------------
Ogląda się i programy, potwierdzające obecność dusz pałętających się po świecie.. mówi się o " wywoływaniu duchów"..
czy po śmierci jest coś jeszcze?
jako katoliczka, wogóle nie powinnam zadawać tego pytania.. ale śmierć samobójcza nie jest w kościele katolickim pożądana, więc tym bardziej się zastanawiam..
czy zmarli mają możliwość " patrzenia ' na nas..?
wstawiania się za nami..?
wpływać jakoś na nasze życie..?
mam tyle pytań..
Post został pochwalony 0 razy
|
|